Cześć Kochani, dziś będzie przepis z serii przetworów. Sezon na maliny jeszcze trwa, więc zapraszam gorąco na pyszny sok malinowy, który idealnie sprawdzi się w zimie jako dodatek do rozgrzewającej herbatki, czy pomoc w przeziębieniu, lub po prostu jako dodatek do wody.
Taki sok robi się bardzo łatwo. Ja na swojej działce mam piękne maliny, które teraz owocują, wiec z nich przygotowałam sobie parę słoiczków soku.
Przedstawię Wam dwa bardzo podobne do siebie sposoby przygotowania soku.
SKŁADNIKI
*z tych proporcji wyszło mi około 750ml soku
-1 kg dojrzałych malin
-1 szkl cukru (możecie dać więcej)
-300ml wody
Zapraszam też na film z bonusem w postaci ujęcia ślicznej wiewiórki, którą spotkałam na swojej działce podczas zbierania malin :)
I SPOSÓB
Maliny oczyszczamy i przesypujemy do garnka. Zasypujemy cukrem, przykrywamy ściereczką, odkładamy na kilka godzin by puściły sok. Gdy będą stały, warto co jakiś czas je zamieszać. Gdy puszczą sok, dolewamy wodę, podgrzewamy na małym ogniu tak by się zagotowały i oddały kolor.
Całość przecedzamy przez sitko, można dodatkowo przefiltrować sok przez gazę. Sok przelewamy do suchych i czystych słoiczków, zakręcamy.
Ja tai sok pasteryzuję, czyli układam słoiki w garnku wyłożonym ściereczką lub ręcznikiem papierowym, zalewam wodą do ok połowy ich wysokości, i pasteryzuje na niewielkim ogniu ok 15 minut od momentu zagotowania.
II SPOSÓB
Drugi sposób jest szybszy.
maliny dajemy do garnka, zalewamy wodą, podgrzewamy tak by się zagotowały. Garnek ściągamy z ognia, przykrywamy pokrywką i odkładamy na około 30 minut tak by maliny oddały kolor i smak.
Następnie całość przecedzamy przez gęste sitko, można dodatkowo przepuścić sok przez gazę tak by był klarowny.
Sok przelewamy do garnka, dodajemy cukier-podgrzewamy na małym ogniu tylko do momentu zagotowania i rozpuszczenia cukru.
Jeśli na powierzchni soku pojawi się piana usuwamy ją delikatnie.
Gorący sok przelewamy do słoiczków, zakręcamy i pasteryzujemy w taki sam sposób jak pisałam powyżej, by mieć pewność że "chwyciły"
Taki słodki, pachnący soczek może leżeć w piwnicy nawet kilka lat. Polecam serdecznie :)
Petarda jak dla mnie
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bomby witaminowe, robione przez moją babcie.
OdpowiedzUsuńCenne źródło witaminy C na odporność, świetny przepis!
OdpowiedzUsuń