.

.

sobota, 27 czerwca 2015

Dżem truskawkowy 100% naturalny, gładki :-) +sok truskawkowy

Witam Kochani
Ponieważ sezon truskawkowy w pełni, dziś przychodzę do Was z pysznym dżemem truskawkowym. Jest to dżemik 100% naturalny, bez żadnych konserwantów, i chemii.
fajny sposób, na zamknięcie lata w słoiczku,na jesień i zimę będzie jak znalazł.



Oprócz dżemu uzyskujemy również pyszny, naturalny sok truskawkowy, czyli mamy takie 2 w 1


No to zaczynamy:


SKŁADNIKI:


-2 kg obranych, umytych oraz pokrojonych truskawek

-2,5 szkl cukru
-1 opakowanie dżemiksu (ja używam firmy delecta)
-sok z 1 cytryny

Umyte, obrane oraz pokrojone truskawki zasypujemy 1,5 szkl cukru i odstawiamy do lodówki na około 2-3 godzinki, od czasu do czasu mieszając, tak by truskawki puściły jak najwięcej soku.






Po upływie 2-3 godzinek truskawki przekładamy do garnka, dodajemy sok z cytryny oraz resztę cukru.

*możecie mniej więcej spróbować czy odpowiada Wam słodkość, wszystko zależy od truskawek.

Następnie truskawki gotujemy na małym ogniu około 15 minut. Po tym czasie odcedzamy większość soku,  za pomocą sitka.






Następnie miksujemy truskawki blenderem, i  jeszcze gotujemy około 10 minut, mieszajac i pilnując by się nie przypaliło.




Następnie ściągamy z ognia i wsypujemy opakowanie dżemiksu i dokładnie mieszamy.

Sok przelewamy do słoiczków, dajemy folię i zakręcamy.

Tak samo postępujemy z dżemem.





Następnie na dno garnka dajemy gazetę, wsadzamy słoiczki, zalewamy woda do około połowy wysokości słoików i pasteryzujemy na bardzo małym ogniu, woda ma tylko wrzeć, nie gotować się.

Słoiki pasteryzujemy około 15 minut.

I gotowe :-) Dżem jest genialny, idealny do naleśników, kanapek i czego sobie tylko zamarzycie.

Naturalny, pachnący i zawierający owoce a nie chemię i nie wiadomo co :-)








Polecam bo warto :-)






czwartek, 25 czerwca 2015

Lecznicza nalewka orzechowa, orzechówka+FILM

Witam Kochani

Dziś przychodzę do Was, z nalewką, którą robię już od kilku lat. O jej właściwościach dowiedziałam się od cioci, i od tego czasu nie ma roku, bym nie robiła tego specyfiku. Mowa tu o nalewce orzechowej. Jest to nalewka lecznicza, idealna na wszelkie problemy związane z układem pokarmowym. Świetnie pomaga na zatrucia pokarmowe, ból brzucha. Wspomaga pracę układu pokarmowego. 

Jest to lek naturalny, więc dobrze jet mieć chociaż flaszeczkę w swoich domowych zbiorach. 
Nalewkę wykonujemy z orzechów włoskich, które są jeszcze zielone, i mają w środku sok. Takie orzechy najlepiej zbierać teraz, czyli pod koniec czerwca, ja moje zbierałam (w zasadzie moja mama)  tydzień temu i już były dobre.








jeśli chodzi o smak nalewki...cóż jest to jak wcześniej wspomniałam nalewka lecznicza,  ale po odstaniu jest całkiem smaczna :-)


Oczywiście nie pijemy jej dużo, najlepiej brać profilaktycznie 1 łyżkę na czczo, a jeśli mamy rewolucje żołądkowe, to wtedy trzeba sobie strzelić seteczkę. 

Nalewka na prawdę pomaga, i bardzo szybko działa, a co najważniejsze jest naturalna, i nie musimy się faszerować żadnymi lekami i chemią.

Chciałam jeszcze wspomnieć, że są różne sposoby przygotowania tejże nalewki, jedni robią bez cukru inni dodają jakieś zioła, liście i Bóg wie co jeszcze.

Ja robię nalewkę klasyczną, zawsze wychodzi.

Jest tylko jedna sprawa, nie podam mega dokładnego przepisu, ponieważ zależy on od ilości orzechów itp.


Podam zasady jakimi zawsze się kieruję i nalewka pięknie wychodzi.


Wstawię zdjęcia z nastawiania nalewki i pokażę efekt (nalewka ubiegłoroczna)


No to dość tej pisaniny, zaczynamy 

    Zapraszam też na FILM 



SKŁADNIKI:


-zielone orzechy włoskie

-cukier biały
-wódka
-spirytus***opcjonalnie 
-rękawiczki gumowe
-słoje umyte i wyparzone 

 Zielone orzechy dokładnie myjemy i suszymy.

Następnie kroimy je na połówki lub ćwiartki.
WAŻNE: przy krojeniu załóżcie sobie na łapki rękawiczki, ponieważ  zielone orzechy strasznie plamią i potem nie można domyć rąk. 
Warto też założyć folię na deskę do krojenia.

I teraz tak, gdy zrobimy pierwszą warstwę orzechów, zasypujemy ją 2-3  łyżkami cukru.





I potem kolejna warstwa i znów 2 łyżki cukru i tak do skończenia orzechów.


Następnie słoje szczelnie zamykamy i potrząsamy.

Odstawiamy w ciemne miejsce, ja odstawiam do szafki kuchennej.
*już gdy skończymy możemy zobaczyć, trochę soku na dnie słoja. :-)




Następnego dnia znów potrząsamy słojem, postępujemy tak aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. U mnie zajęło to jakieś 3 dni, ale jeśli jest gorąco to można już na drugi dzień zalać orzechy alkoholem, by nie zaczęły "gazować". 


dolewamy alkohol-tyle by orzechy znalazły się pod płynem. Ja dolewałam wódkę i trochę spirytusu.  (Ok 0,5 szkl spirytusu na słój) 


Nalewkę odstawiamy aż do czasu gdy orzechy zrobią się czarne. Zaczyna się to dziać powolutku jaż na drugi dzień, nalewka do całkowitego sczernienia powinna postać około 1 miesiąc.








Moja nalewka po 6 tygodniach stania wygląda tak: 




Jest to dobry moment do przelewania . 




UWAGA: Jeśli zdarzy się, że Wasza nalewka nie chce nabrać ciemnego koloru, należy przygotować syrop z cukru i wody,do około 3/4 szklanki wody dajemy 6 łyżek cukru. 

Rozpuszczamy i dolewamy do nalewki, po kilku dniach powinna sczernieć. :-) 

Nalewkę odcedzamy, przelewamy przez sitko, zlewamy do butelek i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce.


Ogólnie nalewkę można już używać, jednak najlepsza jest jak trochę postoi, z 1 miesiąc po wlaniu do butelek. Nalewka powinna mieć bardzo ciemny brązowy kolor. 


No to tak mniej wiecej opisałam Wam jak ja przygotowuje nalewkę z orzechów, bardzo Wam ją polecam, bo jest to genialny lek na wszelkie problemy z brzuszkiem. :-)

Spróbujcie, warto!!! :-)

A tak prezentuje się gotowa nalewka (ta jest z ubiegłego roku)








Zapraszam na film na którym pokazuję jak zrobić nalewkę 



Smacznego nie życzę, ale NA ZDROWIE!!! :-)




 







wtorek, 23 czerwca 2015

lekkie ciasto z truskawkami i pyszną kruszonką

Witam Kochani, dawno nic nie dodawałam na bloga, ale miałam trochę problemów zdrowotnych, miałam operację , i teraz dochodzę do siebie. Dziś chce Wam przedstawić przepis na coś baardzo prostego, szybkiego ale meega pysznego.
Sezon truskawkowy w pełni , więc dziś chcę zaproponować Wam delikatne ciasto z truskawkami i pyszną kruszonką na bazie bułki tartej. 

No to zaczynamy:  *składniki na małą blaszkę 25x25cm



CIASTO:

-4 jajka
-3/4 szkl cukru
-1 opakowanie cukru waniliowego (1 łyżka)
-0,5 szkl oleju
-4 łyżki wody
-1,5 szkl mąki
-2 łyżeczki proszku do pieczenia

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywna pianę ze szczyptą soli.


Żółtka miksujemy z cukrem na puch. Dodajemy mąkę wymieszaną z cukrem waniliowym oraz proszkiem do pieczenia. Następnie dodajemy olej i wodę. Robimy to naprzemiennie, raz trochę mąki, i oleju, i tak dalej.


 Następnie do ubitych białek dodajemy całą masę i delikatnie mieszamy do połączenia.
masę wylewamy do blaszki posmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą.





DODATKI I KRUSZONKA


-około 250 g  truskawek



KRUSZONKA

-4 łyżki bułki tartej
-2 łyżki zimnego masła
-1 łyżka mąki
-2 łyżki brązowego cukru

Wszystkie składniki mieszamy ze sobą, tak by całość była sypka.




Na masę kładziemy pokrojone truskawki, i posypujemy je kruszonką.






Ciasto pieczemy w temperaturze 170 stopni około 30 minut. 
I gotowe. Ciasto jest delikatne, pyszne, mięciutkie. 
POLECAM :-) 











SMACZNEGO!!!

czwartek, 4 czerwca 2015

Letni deser z owocami i bita smietaną z mascarpone :-)

Witam tego gorącego, dusznego wieczora, zrobiło nam sie lato, że ho ho :-)
 Nic tylko się opalać, lub siedzieć nad wodą , mam nadzieję, ze u Was też pogoda super i, że macie fajne plany na ten długi weekend :-)

Ja przychodzę do Was dziś z czymś baaaaardzo prościutkim, ale pysznym i idealnym na te upalne dni :-)

Deser z owocami i lekkim kremem mascarpone. Czy może być coś lepszego na gorący dzień? chyba tylko lody :-)



No to zaczynamy:


SKŁADNIKI (na 8 dużych pucharków)


-dowolne owoce, ja używałam winogrono czerwone, nektarynkę i truskawki.

-1 galaretkę pomarańczową
-2 galaretki truskawkowe
-1 opakowanie serka mascarpone
-500ml śmietany kremówki 30%
-2 łyżki cukru pudru
-startą czekoladę do posypania *niekoniecznie

Owoce myjemy i  kroimy na małe kawałeczki i wrzucamy do pucharków.






Galaretkę pomarańczową (lub inną jeśli chcecie) przygotowujemy w 450ml  wrzącej wody.

Studzimy i zalewamy owoce.
Wstawiamy do lodówki tak by stężało.

2 galaretki truskawkowe rozpuszczamy w 900ml wrzącej wody. Studzimy i wylewamy na stężałą galaretkę pomarańczową. 

Wszystko wstawiamy do lodówki do stężenia.



Następnie śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem, dodajemy mascarpone, można spróbować i ewentualnie dodać troszkę cukru. 

Szprycą wyciskamy kleksiki, posypujemy starta czekoladą, i odstawiamy jeszcze do lodówki na około 2-3 godzinki :-)





Gotowe:-)


Banalne, smaczne i ładne :-) czegóż chcieć więcej :-)

SMACZNEGO!!!