Witam Kochani tego zimnego popołudnia
Godzinkę temu wróciłam z Krakowa, miasto z dnia na dzień staje się coraz piękniejsze.
Święta coraz bliżej:-)
Wszędzie widać lampki, choinki :-)
Uwielbiam ten przedświąteczny czas, ma swój urok i magię, chociaż do świąt jeszcze trochę czasu trzeba poczekać.
Dzisiaj przeglądając folder z przepisami do dodania na bloga, zauważyłam, że nie dodałam jeszcze przepisu na moje masło orzechowe :-)
Dziś nadrobię to.
Są ludzie, którzy wręcz się zajadają masłem orzechowym , a są tacy co nie przepadają za nim
Ja masło orzechowe lubię, ale jako dodatek do potraw, nie przepadam za masłem orzechowym na chlebie.
Przepis na to masło jest bardzo fajny, smakuje ono jak kupne, nawet lepiej :-)
Zaczynamy
SKŁADNIKI
-1 łyżka oleju rzepakowego
-0,5 łyżeczki soli
-400g orzeszków ziemnych niesolonych
-1 łyżka cukru pudru
-1 łyżka brązowego cukru *opcjonalnie
Orzeszki ziemne wysypujemy na suchą patelnię i prażymy przez chwilkę, tak by wydobyć z nich aromat i smak.
Następnie studzimy orzeszki i przepuszczamy je przez maszynkę do mielenia-najmniejsze sitko.
Uzyskaną masę dajemy do malaksera, dodajemy składniki i całość miksujemy na gładki krem.
Trochę to trwa, ale warto :-)
Jak macie troszkę słabszy malakser, należy robić mu przerwy, żeby się nie spalił :-)
Dodatek łyżki oleju sprawi jednak, ze będzie mu lżej :-)
I polecam też nie dawać całości orzeszków, tylko połowę
To jak długo miksujemy masło orzechowe zależy od nas-jeśli chcemy crunchy -miksujemy krócej, jeśli chcemy gładkie-dłużej.
Ja zrobiłam gładkie.
Wyszedł mi spory słoiczek masła,
Jest pyszne, ładnie się smaruje. Można je długo przechowywać w lodówce i nic się nie dzieje.
Polecam-naturalne masło, bez konserwantów i sporo tańsze niż w sklepach :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz i gorąco zapraszam do korzystania z przepisów na blogu :) Pozdrawiam cieplutko