Znów idzie do nas fala upałów, dziś była u mnie burza i ulewa że szok!
No, ale cóż lato rządzi się swoimi prawami.
Przez ostatnie kilka dni miałam mały problem z blogiem, coś chyba gdzieś przez przypadek poprzestawiałam i zdjęcia się nie wyświetlały, ale już sytuacja jest opanowana i wszystko jest w porządku. :-)
Dziś przychodzę do Was z kolejnym fajnym przepisem. Powiem szczerze tak prostego ciasta jeszcze w życiu nie piekłam. Jest to szarlotka sypana, jako że sezon jabłkowy się zaczyna, nie pozostaje nic, tylko pichcić szarlotki :-).
Ciasto robi się ekspresowo, łatwo i przyjemnie. Smakuje wybornie. Ja ogólnie nie przepadam za szarlotkami, ale ta smakuje mi bardzo :-)
Nazwa ciasta-szarlotka sypana pochodzi właśnie od sposobu jego przygotowania. Nie robimy żadnego ciasta, nie używamy jajek, jedyne co to mieszamy suche składniki, i wysypujemy nimi blaszkę, na nie dajemy starte jabłka, i znów zasypujemy je kolejną warstwą sypkich składników, całość pięknie się upiecze i mamy fajne i pyszne ciasto. Ale dość opisów, przejdźmy do konkretów
Zaczynamy:
SKŁADNIKI: *Przepis na małą blaszkę 25x25cm
-2 szklanki mąki pszennej tortowej
-2 szklanki kaszy manny
-3/4 szklanki cukru
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżeczka cynamonu
-3 płaskie łyżki cukru brązowego
-1 łyżka cukru waniliowego
-1/3 kostki masła
-1/3 kostki margaryny
-około 1 kg startych na grubym oczku jabłek (jabłka mogą być obojętnie jakie, ja piekłam z papierówek)
Zanim zaczniemy przygotowanie szarlotki, masło oraz margarynę chowamy na około 1 godzinkę do zamrażarki.
Jabłka myjemy, i trzemy na tarce o grubych oczkach. Wiem,moje jabłka trochę takie małe są, ale za to w 100 % eko :p
Do jabłek dodajemy 1 łyżeczkę cynamonu i 1 łyżkę cukru brązowego, cukier waniliowy.
Wszystko dokładnie mieszamy.
Następnie 2 szklanki mąki, 2 szklanki kaszy manny, proszek do pieczenia, cukier mieszamy w misce.
Blaszkę 25x25 cm smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą.
Następnie na dno blaszki wysypujemy 1/3 sypkich składników.
Wyrównujemy.
Na to wykładamy połowę jabłek i lekko posypujemy brązowym cukrem (pół łyżki)
następnie na jabłka wysypujemy kolejną część suchych składników, wyrównujemy, dajemy druga połowę jabłek, wyrównujemy, lekko posypujemy brązowym cukrem i posypujemy ostatnią warstwą suchych składników-wyrównujemy,.
Następnie trzemy na tarce bezpośrednio na ciasto masło i margarynę, robimy to równomiernie, ma to duże znaczenie przy pieczeniu, bo to dzięki soku z jabłek oraz maśle i margarynie mąka wraz z kaszą manną tworzą fajne ciasto :-)
Starte masło z margaryną posypujemy ostatnią łyżką brązowego cukru dzięki temu utworzy nam się chrupiąca skorupka na szarlotce :-)
Ciasto wkładamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i pieczemy około 65 minut.
Pilnujemy żeby się nie przypiekło, można zmniejszyć trochę temperaturę, ale nie wolno piec krócej, :-)
I gotowe, szarlotka jest rewelacyjna, polecam Wam gorąco!
SMACZNEGO!
uwielbiam taką szarlotkę;a dawno nie robiłam...zapraszam na ciasta Anastazji,które zawsze się udają;
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://gotujenacodzien.blogspot.com/search/label/Ciasta%20Siostry%20Anastazji
Dziękuję, na pewno zajrzę :)
Usuńwspomnienie stanu wojennego...największym problemem bylo zdobycie masła;ale szarlotka rzeczywiście pyszna- robiłam niejednokrotnie,a teraz chętnie powtórzę...polecam i Wam
OdpowiedzUsuńdziękuje za komentarz, wiele jeszcze takich przepisów-skarbów z przeszłości zachwyca do dziś :)
Usuń